Ostrzyhom
| |||||
Państwo | |||||
---|---|---|---|---|---|
Komitat | |||||
Burmistrz | |||||
Powierzchnia |
100,35 km² | ||||
Wysokość |
118 m n.p.m. | ||||
Populacja (I 2011) • liczba ludności • gęstość |
| ||||
Nr kierunkowy |
33 | ||||
Kod pocztowy |
2500–2509 | ||||
Położenie na mapie Węgier | |||||
47°47′08″N 18°44′25″E/47,785556 18,740278 | |||||
Strona internetowa |
Ostrzyhom (węg. Esztergom, czyt.: Estergom, niem. Gran, słow. Ostrihom, tur. Estergon, łac. Strigonium) – miasto na Węgrzech, w komitacie Komárom-Esztergom. Leży nad Dunajem. W 2011 roku liczyło 30,86 tys. mieszkańców.
Etymologia
[edytuj | edytuj kod]Nazwa miasta ma rodowód słowiański. Ostrzyhom pochodzi od „strzec” (bronić) i „dom”, czyli oznacza posterunek wojskowy.
Historia
[edytuj | edytuj kod]Jedno z najstarszych miast na Węgrzech; zostało założone w roku 960 przez księcia Gejzę, który w miejscu dawnej rzymskiej strażnicy granicznej Strigonium ustanowił pierwszą stolicę Węgier. Miały tu miejsce chrzest i koronacja św. Stefana, a także narodziny św. Kingi i jej siostry bł. Jolanty. Ostrzyhom jest stolicą arcybiskupią prymasów Węgier. Nazywany jest także „węgierskim Watykanem”. Po drugiej stronie Dunaju znajduje się słowackie miasto Štúrovo (Párkány).
Zabytki
[edytuj | edytuj kod]Przemysł
[edytuj | edytuj kod]W Ostrzyhomiu mieści się fabryka samochodów japońskiego koncernu Suzuki. Zakłady zatrudniają około 3,2 tys. osób i są jednym z największych pracodawców na Węgrzech[1]. Uwzględniając dostawców Suzuki daje na Węgrzech pracę ponad 30 tys. ludzi. Fabryka produkuje następujące modele marki Suzuki: Splash, Swift, SX4.[2]
Miasta partnerskie
[edytuj | edytuj kod]- Bamberg (Niemcy)
- Cambrai (Francja)
- Canterbury (Wielka Brytania)
- Ehingen (Donau) (Niemcy)
- Espoo (Finlandia)
- Gniezno (Polska)
- Maintal (Niemcy)
- Mariazell (Austria)
- Štúrovo (Słowacja)
- Szekszárd (Węgry)
Przypisy
[edytuj | edytuj kod]- ↑ Premier Węgier oskarża Suzuki o łamanie praw pracowniczych (Gazeta Wyborcza z 27.02.2006).
- ↑ Suzuki zwiększa produkcję aut na Węgrzech (Gazeta Wyborcza z 4.02.2005).